Piotra Szpilskiego odwiedzamy w jego mieszkaniu, które wypełnione jest sztuką polskich artystów – w salonie Sebastian Krzywak, Dorota Buczkowska, Michał Bugalski; w sypialni Justyna Kisielewska. Jak sam mówi w rozmowie z nami, to na rzecz sztuki pozbywa się ze swojego domu mebli, aby zrobić dla niej jak najwięcej miejsce. Dla Piotra jest ona jednym z najważniejszych kreatorów przestrzeni. Ale nie dziwi to ani trochę, bowiem na co dzień nasz bohater zajmuje się budowaniem kolekcji sztuki. Jest kuratorem Galerii Nowa i fundacji Artystyczna Podróż Hestii. Piotr mieszka w Poznaniu, jednak zanim się tu zadomowił, zobaczył jak wygląda życie w Wrocławiu, Warszawie, Barcelonie… Do tego ostatniego miasta często wraca, dlatego myśli, aby powrócić tam pewnego dnia na stałe.
Fotografia na prawo: Michał Bugalski
Obraz: Monika Zawadzki
Obraz: Sebastian Krzywak
Obraz: Justyna Kisielewska
Obraz: Andrzej Gieraga
Kiedy poczułeś, że sztuka to jest to, czym chcesz się zajmować w życiu?
Sztuka zawsze obecna była w moim życiu. Najpierw na poziomie odbioru obiektów w galeriach i muzeach, później w procesie twórczym, od momentu, w którym zacząłem zajmować się fotografią. Pierwszym świadomym momentem, w którym stwierdziłem, że to może być droga, którą chce podążać była współpraca przy wystawie Thriller zrealizowanej przez Poznańską Galerię Nowa w 2011 roku. Wystawa wchodziła w program Nowych Horyzontów. Możliwe, że samym początkiem był staż w BWA Wrocław w galerii Studio BWA, której kuratorem był Piotr Stasiowski. Trudno określić ten moment idealnie, ponieważ nigdy na poważnie nie myślałem do końca o swojej przyszłości, a bardziej korzystałem z tego, co pojawiało się w moim życiu.
Zamiłowanie do sztuki wyniosłeś z domu?
Poniekąd tak, dzięki możliwości oglądania we wczesnym wieku wystaw, albumów o sztuce. To chyba jest ważny moment, w którym warto młodym pokazywać i nakierowywać na różne tematy.
Podczas naszej pierwszej rozmowy powiedziałeś, że to sztuka jest budulcem przestrzeni. Mógłbyś to rozwinąć?
Sztuka jest dla mnie jednym z podstawowych elementów kreowania przestrzeni, w której żyjemy. To ona dyktuję rytm, układ pomieszczeń i ich funkcje. Staram się wszystkie obiekty, które posiadam eksponować w miejscu, w którym przebywam. Zacząłem wchodzić w proces pozbywania się mebli na rzecz nowych obiektów. Jest to przyjemne kiedy tak wiele historii otacza mnie formą, a powstałe konteksty pomiędzy pracami dają nowe możliwości interpretacyjne dzieł.
Na co dzień pracujesz w poznańskiej Galerii Nowa. Jesteś kuratorem. Opowiedz proszę o tej pracy.
Dostałem propozycję od Pani Katarzyny Branieckiej poprowadzenia galerii i stworzenia planu wystaw. Był to moment, w którym skonfrontowałem się z rzeczywistością prowadzenia galerii. Ta praca głównie polega na oglądaniu i dokonywaniu wyborów.
Pracujesz również ze studentami.
Tak. W marcu zakończył się półroczny warsztat, który prowadziłem dla studentów ASP we Wrocławiu, który ukończył się wystawą obiektów z kolekcji konkursu Artystyczna Podróż Hestii. Studenci pracowali nad całą produkcją wydarzenia – od działań merytorycznych po samą produkcję eventu. Wystawa podsumowywała piętnastolecie istnienia konkursu Artystyczna Podróż Hestii, z którym współpracuje od kilku lat.
Jesteś kolekcjonerem sztuki. Twoja kolekcja obejmuje prace polskich artystów. Dlaczego akurat taki wybór?
Wybór wydaję mi się naturalny ze względu na moją pracę. Specjalizuję się głównie w sztuce polskiej od klasyki nowoczesności po współczesność. Moje wybory podyktowane są właśnie moją pracą i znajomością polskiego rynku sztuki.
Sam kolekcjonujesz, ale zajmujesz się również budowaniem kolekcji dla innych osób. Na czym polega ta praca?
Porównałbym ją do składania puzzli, które tworzą wspólny zbiór. Trudno mówić zawsze o jednolitej całości, ponieważ często to serce dyktuję zakup, a nie zawsze strona inwestycyjna czy wpasowanie się do zbioru. Staram się, aby jednak wszystkie te cechy były składową decyzji zakupu dzieła sztuki.
Jakie czynniki wpływają na cenę danego dzieła? Skąd wiadomo, że coś w przyszłości może być bardzo cenne?
Wzrost wartości obiektu zależy od wyników aukcyjnych, wystaw, znaczących kolekcji, w których pojawiają się obiekty. Nigdy na 100 % nie możemy stwierdzić, że dane dzieło będzie cenne za jakiś czas. Wszystkie informacje są hipotetyczne i oparte o czynniki, które wymieniłem wyżej.
Kolekcjonujesz obrazy i fotografie innych artystów, ale warto też wspomnieć, że sam malujesz i fotografujesz. Czy to pomaga tobie w pracy kuratora, kolekcjonera?
Zależy to od okresu, w którym jestem. Często jak skupiam się nad danym projektem kuratorskim czy edukacyjnym, to wylogowuję się z procesu twórczego. Staram się, aby te dwie sytuacje nie nachodziły na siebie. Teraz jestem w momencie, w którym kończę działania i zaczynam pracować na swoim nowym projektem, którego pierwszą odsłoną będzie wystawa w Poznaniu w październiku.
Co w życiu daje Ci sztuka?
Co daję mi sztuka? Możliwość i przestrzeń na zadawanie pytań.
Podczas naszej pierwszej rozmowy, powiedziałeś także, że nie chcesz kupować własnego mieszkania. Nie chcesz przywiązywać się do jednego, konkretnego miejsca?
Zmienia się to u mnie często :). W obecnym momencie w jakim jesteśmy w Polsce na pewno zakup nie wchodzi w grę z oczywistego powodu. Uwielbiam Barcelonę i chciałbym mieszkać w mieście, w którym przez cały rok mogę jeździć do pracy na longboardzie. To wszystko jest trudne do zrealizowania teraz na wielu płaszczyznach. Na pewno jeśli będzie mnie stać i będę mieć taką możliwość to pierwsze mieszkanie kupię w Barcelonie.
W swoim życiu zdążyłeś już pomieszkać w wielu miastach. Jak Poznań, w którym aktualnie mieszkasz, wygląda na tle tych miast?
Każde miasto jest inne. Nie lubię taki porównań, że ta ulica wygląda jak w Berlinie, a druga jak w Barcelonie. Poznań na tle miast, w których mieszkałem poprzednio, jest całkowicie inny. Lubię Poznań za rozmiar, dobre jedzenie i super ludzi, których tutaj poznałem.
Które miejsca w Poznaniu odwiedzasz najczęściej?
Lubię miejsca gdzie można zjeść :). Larsy, Warzywniak, Taczaka 20, Je Sus…. Na szczęście w Poznaniu jest wiele miejsc, gdzie można spotkać się ze znajomymi i ogarnąć coś super do jedzenia.
tekst: Magda Bałkowska
foto: Maja Musznicka