Close
Targi Rozmaitości

Targi Rozmaitości

Już 3 grudnia w Poznaniu, święto lokalnych rzemieślników, dobrego wzornictwa i pięknego rękodzieła, czyli Targi Rozmaitości. Na chwilę przed 4 edycją wydarzenia, która odbędzie się w Concordia Design, rozmawiamy z twórczyniami tego cudownego zamieszania, Agatą i Magdą.

Targi Rozmaitości to cykliczne wydarzenie, którego brakowało na mapie Poznania. Niespełna rok temu, dziewczyny postanowiły to zmienić i stworzyły imprezę, która daje możliwość lokalnym twórcom dzielenia się swoimi wyrobami z mieszkańcami Poznania. Podczas Targów Rozmaitości możemy kupić ręcznie wykonaną ceramikę, biżuterię, plakaty i grafiki, ubrania, świece, ekologiczne jedzenie i jeszcze więcej innego dobra. A lista wystawców przedświątecznej edycji wygląda wprost imponująco. To zdecydowanie idealny moment na zakupy prezentów pod choinkę. Takich nietuzinkowych i jedynych w swoim rodzaju.

Agata i Magda opowiadają nam o zbliżającej się przedświątecznej edycji targów. Rozmawiamy również o historii powstania Targów i jakie idee przyświecają imprezie od samego początku. Są też opowieści o domu, pasjach i codziennych rytuałach.

***
wywiad i tekst: Magda Bałkowska
zdjęcia: Agata Grządzielska

***

Jak się poznałyście?

Agata: Nie uwierzycie, ale poznałyśmy się na targach. 🙂 Na jakich, niech to zostanie naszą słodką tajemnicą. 😉 Możemy zdradzić jedynie, że obie występowałyśmy tam w roli wystawczyń i obie totalnie tam nie pasowałyśmy. Pewnie dlatego momentalnie odnalazłyśmy się w tłumie ludzi i złapałyśmy wspólny język. 🙂

Magda: Można powiedzieć, że to była przyjaźń od pierwszego spojrzenia. Od tamtej pory, a minęło już prawie 9 lat, jesteśmy niemal nierozłączne. Łączy nas dużo wspólnego, ale też wiele nas dzieli. A w tych podziałach chyba dobrze się uzupełniamy, co sprawdza się nie tylko w naszej przyjaźni, ale przede wszystkim w biznesie, który wspólnie prowadzimy.

Milk&Sun: To tak jak my! Też poznałyśmy się na targach i drugiego dnia znajomości postanowiłyśmy stworzyć Milk & Sun. 🙂 

A jak narodził się Wasz pomysł na Targi Rozmaitości?

Agata: Od 2017 roku organizujemy Alternatywne Targi Ślubne BACK TO NATURE. Za nami dziesięć edycji, dzięki którym nabrałyśmy sporej wprawy w kreowaniu tego typu wydarzeń. A ponieważ mamy wśród znajomych mnóstwo twórczych osób, to zaczęły z ich strony pojawiać się pytania czy bardziej sugestie, żebyśmy zorganizowały w Poznaniu targi podobne do tych ślubnych, ale dotyczące sztuki, designu i rękodzieła. Nie bez znaczenia był też fakt, że od jakiegoś czasu krążyło w naszych poznańskich kręgach przekonanie, że tu się nic nie dzieje. Że wszystkie ważne eventy albo najlepsze koncerty omijają Poznań. 

Magda: Największy doping otrzymałyśmy od Olki z Biel Ceramics, która przez dobre dwa lata drążyła ten temat, twierdząc, że skoro ogarniamy jedne targi, to ogarniemy też drugie. 😉 Trochę bałyśmy się wejścia w nową branżę, ale Ola przekonała nas, że nie ma czego. Tak więc postanowiłyśmy spróbować. Zakasałyśmy rękawy i wzięłyśmy się do pracy, a Ola stała się matką chrzestną Targów Rozmaitości. 🙂 

Też jesteśmy tego zdania, że mocno brakowało takiego wydarzenia w naszym mieście. Po roku działania Rozmaitości czujecie, że targi zadomowiły się w Poznaniu? 

Agata: Jak wspominałyśmy wcześniej, takie właśnie miałyśmy odczucie od jakiegoś czasu – że fajne rzeczy omijają Poznań. Nie wiemy, dlaczego tak się dzieje, przecież mamy tu tylu zdolnych, twórczych i przedsiębiorczych ludzi. To jest dla nas nadal zagadka. W każdym razie brakowało takich targów i już nie brakuje 🙂 Na pewno będziemy kontynuować ten projekt, bo spotyka się on z bardzo dobrym odbiorem, zarówno wśród wystawców, jak i odwiedzających. Plany na kolejne edycje są już bardzo konkretne.

Co charakteryzuje wystawców Targów Rozmaitości?

Agata: Nasi wystawcy to rodzime marki i lokalni artyści, rzemieślnicy, twórcy wielu profesji, dla których pasja stała się sposobem na życie. To także osoby prowadzące concept story oraz sklepiki z rzeczami vintage. Na targach prezentują ceramikę, ilustracje, naturalne kosmetyki, świadomą modę, a więc ubrania i dodatki (często z upcyclingu), biżuterię, rośliny, naturalne przetwory, kawy i herbaty, a także meble i dodatki do wnętrz. Wszystko wysmakowane i wyszukane, nierzadko z naturalnych materiałów, zawsze o wysokich walorach estetycznych.

Wśród wystawców mamy zarówno początkujące marki, jak i targowych weteranów. Żadna firma nie jest dla nas za mała, aby pojawić się na Targach Rozmaitości, bo wiemy, że stworzenie jej wymagało serca, ogromu ciężkiej pracy i dużego samozaparcia.

Na co dzień same jesteście artystkami. Opowiedzcie nam trochę o Waszych działaniach pozatargowych.

Magda: Jestem florystką i prowadzę pod Poznaniem autorską Pracownię Zieleni, która przytulona jest do ogrodnictwa moich rodziców. Korzystam z tego sąsiedztwa i podkradam im kawałek pola oraz szklarnię, aby uprawiać własne kwiaty organiczne. Od lutego do listopada znaleźć mnie można w ogrodzie i szklarniach oraz na ślubnych realizacjach. Czy nazwałabym siebie artystką? Chyba bardziej twórczynią mającą przyjemność działać przy takich realizacjach ślubnych, gdzie mogę się wyżyć artystycznie, manualnie, tworząc rozmaite kwiatowe formy. 

Śluby – te wysmakowane, niszowe – są absolutnie inspirujące i cudowne! W branży ślubnej działa masa firm i twórców, którzy wykonują niesamowicie piękne rzeczy. Mam poczucie ogromnego szczęścia, że trafiam na takich klientów, którzy doceniają naszą pracę i zapraszają nas do współtworzenia swojego wyjątkowego dnia.

Agata: Ja zajmuję się fotografią, chociaż ukończyłam studia architektoniczne. Pracowałam w zawodzie kilka lat, ale nie czułam satysfakcji z tej pracy. W architekturze efekt finalny jest sumą decyzji wielu osób, od urzędników, przez projektantów, po wykonawców. Wpływają na niego zarówno ograniczenia formalne, jak i finansowe. W fotografii nie mam tych ograniczeń. Dlatego przyszedł taki moment, że postawiłam wszystko na jedną kartę. Zafascynowały mnie zwłaszcza śluby – te wszystkie piękne miejsca, dekoracje, ale przede wszystkim ludzie. Podobnie jak Magda, miałam to szczęście trafiać na cudowne, otwarte pary, które potrafiły mi zaufać, dając nieograniczoną możliwość kreacji i rozwoju. I tym razem to ja odpowiadałam w 100% za efekt końcowy, co dało mi ogromne poczucie satysfakcji. Muszę jednak przyznać, że ciągnie mnie do korzeni i po latach fotografowania ludzi ostatnio robię coraz więcej zdjęć architektury i wnętrz. Tak więc historia zatacza koło. Do projektowania jednak wracać nie zamierzam, wystarczy mi uwiecznianie efektów pracy moich koleżanek i kolegów po fachu. 🙂

Co nakręca Was do działania?

Magda: Jesteśmy z tych, co nie usiedzą dłużej bezczynnie w miejscu. Jak mamy kilka dni wolnego (szczerze, to nie pamiętam kiedy tak było), to już kombinujemy, co by tu zrobić. Dzwonimy do siebie i wymyślamy jakieś sesje, spotkania, eventy. A później zatracamy się w tym bez końca, więc chyba nie możemy mieć przestojów. Możliwe zatem, że to nasz pracoholizm nas tak mocno nakręca. 🙂

Agata: Dokładnie! Nie potrzebujemy bodźca z zewnątrz, nakręcamy się same. 😉

Ale tak na serio, to zawsze niesamowicie motywują nas słowa uznania od ludzi, którzy doceniają nasza pracę. Jestem pewna, że bez nich nie organizowałybyśmy kolejnych edycji targów.

Cechuje Was ogromna pomysłowość. Jesteśmy zatem ciekawe, czym jest dla Was kreatywność. Pielęgnujecie ją?

Agata: Pracując przy ślubach, człowiek jest non stop wystawiany na nowe bodźce. W ciągu jednego roku poznajesz tylu ludzi z totalnie różnych światów, odwiedzasz tyle pięknych miejsc, że na brak natchnienia nie można narzekać. Pomiędzy pracą dużo podróżuję i oglądam masę filmów. To zdecydowanie moje dwa niekończące się źródła inspiracji.

Magda: Tak jak wspomniała Agata, pracując przy ślubach, można wyżyć się  twórczo, bo: jest para, która nam ufa, ciekawa koncepcja, piękne kwiaty, zjawiskowe miejsce, genialna ekipa podwykonawców. Wtedy ja jako florystka i dekoratorka z orgomnym zapałem angażuję się w taki ślubny projekt, wraz z moją załogą.

Ale też zauważam, jak na przestrzeni lat zmieniła się moja wrażliwość. Teraz wyciągam wiele dobrego z obcowania z moją zwierzyną (mam psa i cztery koty), spacerując po farmie, obserwując rośliny, które znam i pielęgnuję od samego małego nasiona. Uwielbiam podróże, im bardziej po mojemu – tym lepiej. Poza projektami staram się tworzyć kompozycje kwiatowe, które siedzą w mojej głowie, analizując technikę i możliwości. Jakiś czas temu absolutnie wkręciłam się w bywanie na przeróżnych warsztatach. 

Czy to, co pojawia się na Targach, odzwierciedla charakter waszych domowych przestrzeni?

Magda: Jestem z tych, co zbierają pojedyncze talerzyki, filiżanki, kubki, miseczki… Wszystko maksymalnie po 2 sztuki. Kolekcjonuję przeróżne ceramiczne twory. Jestem zakochana w stworkach Hadaki. Poza tym uwielbiam zbierać podstawki, świece, kadzidła, wazoniki, miseczki, naczynia, patery, kolczyki, naszyjniki, grafiki, więc Targi Rozmaitości to dla mnie niesamowita uczta, z której zawsze wracam z pełnymi torbami. 🙂

Agata: To prawda, Magda zawsze ma torby pełne biżuterii, ceramiki i innych drobiazgów. Ja za to wracam z bagażnikiem pełnym słoików. 🙂 

Jako mama dwójki dzieci, najbardziej doceniam możliwość nabycia jakościowego jedzenia, którego nie muszę sama przygotowywać dla moich domowników. To jest luksus, na który lubię sobie pozwolić, dlatego podczas Rozmaitości stawiam na przetwory, napary i ogólnie “jedzeniowe” zakupy. 

Skoro jesteśmy przy domu: Jakie są wasze ulubione domowe rytuały? 

Agata: Pomimo, że nasze plany dnia wyglądają zupełnie inaczej, mamy inną sytuację rodzinną i rozkład zajęć, to zdecydowanie rytuały mamy podobne. Obie relaksujemy się na łonie natury oraz w towarzystwie naszych zwierzaków. Nasze dni są na tyle intensywne, że w “po godzinach” już nie mamy czasu ani ochoty na zbyt wiele. Przepis na idealny wieczór to kanapa, kocyk, dobry serial i psy. 😉

Magda: Wraz z nadejściem okresu jesienno-zimowego uruchamiam swój zaparzacz do różnych mieszanek herbat. Uwielbiam spędzać długie wieczory pod kocem, z książką i aromatycznym naparem (ale nie nazwałabym siebie jesieniarą :)).

Mam teraz więcej samodyscypliny, jeśli chodzi o pielęgnację ciała. Wszelkie zabiegi kosmetyczne, szczotkowanie skóry, olejowanie włosów. Relaksuje mnie takie domowe spa. Zapalam sobie w łazience aromatyczne świece, włączam muzykę, na którą mam akurat nastrój i przepadam! 🙂 

Teraz też mogę powrócić do bardziej regularnych zajęć z jogi lub do ćwiczeń w domu. W sezonie letnim niestety nie zawsze mam na nie czas, a mój organizm (a w szczególności kręgosłup) już się mocno o nie dopomina. 

Co ciekawego do domu znajdziemy na najbliższej edycji Targów?

Magda: Mamy silną reprezentację marek ceramicznych, ilustratorek i ilustratorów, mnóstwo świec o intrygujących zapachach, naturalne kosmetyki do domowych rytuałów piękności (także dla panów) oraz wszystko, co kojarzy się w przytulnym wieczorem w domu, czyli rozgrzewające napary, przetwory, słodkości i świeżo wypieczony chleb. 

Będą też meble, dekoracje oraz dodatki (także vintage), lniane i koronkowe tekstylia dla domu i dla zwierzaków.

Czym jeszcze będziemy mogli się zachwycić?

Magda: Zachwytów będzie cała masa! 

Oprócz wymienionej wyżej oferty znajdziecie na targach bogaty wybór autorskiej biżuterii, nerki, portfele, torebki i torby, zarówno skórzane, jak i tekstylne, a także odzież dla dzieci i dorosłych – czapki, szaliki, ciepłe swetry, lniane koszule i kimona prosto z Japonii. 

Z racji grudniowego terminu będzie też mnóstwo akcentów świątecznych, a wiele marek szykuje także gotowe zestawy prezentowe lub edycje limitowane swoich produktów. Gwarantujemy, że każdy znajdzie u nas odpowiednie i niebanalne prezenty dla bliskich. Co więcej, będzie je można od razu zapakować i spersonalizować! Podpisywać prezenty będzie nie kto inny, jak Małgosia Małecka z Hello Calligraphy. Czujemy, że to będzie totalny hit!

To kiedy i gdzie się widzimy?

Najbliższa, zimowo-świąteczna edycja Targów Rozmaitości, już 3 grudnia 2023, tradycyjnie w Concordia Design Poznań. 

Zapraszamy w godzinach: 11:00-20:00. Wstęp na targi jest wolny i można przyjść ze swoimi zwierzakami. 

A już teraz możemy zdradzić, że w przygotowaniu są kolejne edycje, zaplanowane na luty, kwiecień, październik i grudzień 2024.

Artykuł powstał we współpracy z Targi Rozmaitości.

Close