Close
Joanna i Karol

Joanna i Karol

Robimy krótką wycieczkę z Poznania do Puszczykowa. Jak tu musi być pięknie wiosną i latem! Puszczykowo ma w sobie coś z letniska. Domy położone są wśród drzew, jest kameralnie i spokojnie. Przy jednej z najstarszych ulic mieszkają nasi bohaterowie Joasia i Karol, twórcy kosmetycznych marek – Oio Lab i Ukviat, którzy mimo, że pracują i mieszkają z dala od pędzącego miasta, żyją na pełnych obrotach.

Ich dom jest kwintesencją minimalizmu. Prosta bryła, ogromne okna, przez które oglądać można spektakle reżyserowane przez naturę. Wchodzisz do środka i się zachwycasz! Wschodnia część ogrodu graniczy z rzeką Wartą, której piękne zakole można obserwować z sypialni. Już za chwilę nasi bohaterowie będą słuchali koncertów ptaków i żab, które mieszkają nad wodą. Dom skrojony jest na potrzeby rodziny i z szacunkiem do przyrody. Joasia i Karol żyją w nim z dwójką dorastających synów i psem Fafim.

Co, poza pięknym widokiem, przykuwa jeszcze naszą uwagę? Książki! Joasia jest wielką miłośniczką czytania i kupuje ich sporo. Obok czerpania z nich wiedzy i radości traktuje je jako wystrój domu. Trzeba przyznać, że robią wrażenie. Barwnym i wyrazistym akcentem są również obrazy Gossi Zielaskowskiej. Joasia uwielbia kolory, choć jak sama mówi, nie widać tego w jej codziennym ubiorze. Fascynacja barwami i sztuką abstrakcyjną ma natomiast odzwierciedlenie w opakowaniach jej kosmetyków. Zresztą grafiki z opakowań zdobią jedną ze ścian w pokoju dziennym. 

Nasze spotkanie z Joasią i Karolem zaczynam od odwiedzenia siedziby firmy, w której mieści się biuro i laboratorium. W rozmowie nasi bohaterowie przyznają, że to był szalony pomysł, aby marka, która startuje od zera, zainwestowała we własne miejsce do badań. Ale czy takie szaleństwo nie jest cechą wizjonerów?

O wartościach i pomysłach jakie przyświecają im w tworzeniu kosmetycznych marek, o domu i jego cieple, opowiadają nam pewnego słonecznego dnia. To była duża przyjemność spędzić kilka ciekawych godzin z twórcami kosmetyków, które podbijają coraz więcej serc na świecie.

***
tekst i wywiad: Magda Bałkowska
zdjęcia: Maja Musznicka
***

Jak powstawał Wasz dom?

Karol: Długo i w bólach. (śmiech) Najgorzej buduje się dla siebie. Wielu moich kolegów po fachu ma takie samo zdanie.

Joanna: Na szczęście od początku mieliśmy spójność, jeśli chodzi o wizję naszego domu. Mamy bardzo podobne poczucie estetyki. Chcieliśmy, aby dom był prosty i minimalistyczny. Jedynym, czego obawiałam się na etapie projektu było to, że może być on dla nas za duży.

Karol: Dom jest sporych rozmiarów, ale nie ma wielu pomieszczeń. Za domem mamy wyjątkowy widok i chcieliśmy się na niego otworzyć. Stąd pomysł, aby budynek ulokować w głębi działki. Latem otwieramy okna i domowa przestrzeń łączy się z ogrodem, a zieleń wlewa się do salonu.

Joanna: W wakacje spędzamy dużo czasu w Puszczykowie i korzystamy z otaczającej nas natury. Lubię energię tego domu. Jest w nim lekkość. Nigdzie nie śpię tak dobrze, jak tu.

Niedaleko domu znajduje się siedziba Waszej firmy. Opowiedzcie o jej początkach.

Karol: Wszystko zaczęło się w 2011 roku od dystrybucji na rynek polski francuskiej marki Embryolisse. Kiedy sprzedaż kosmetyków zaczęła przynosić zyski, postanowiliśmy zainwestować w naszą własną markę.

Joanna: Rozwój Oio Lab był bardzo stopniowy. Na początku tworzyłam olejki do twarzy sama. Pierwszy produkt wypuściliśmy zupełnie na dziko pod marką Olio. Moja wielka pasja i miłość do tworzenia kosmetyków jednak mi nie wystarczała i zależało mi na wsparciu kogoś, kto jest chemikiem i ma zaplecze naukowe. I tak znalazłam dr Anię, która pracuje z nami do dzisiaj. Z perspektywy produkcji, z czasem zaczęło do mnie docierać, że Oio Lab jest bardzo drogie w produkcji i aby zacząć zarabiać na własnych kosmetykach, potrzebujemy marki, która z założenia miała być tania. Jednak nasze wyśrubowane standardy odnośnie surowców, których używamy oraz redukowanie do minimum plastiku w produkcji, nie pozwoliły nam stworzyć masowych produktów. Na drodze niewielkich kompromisów powstał Ukviat, marka, która oferuje bardzo dobrej jakości naturalne produkty, które są prostsze w składzie i produkcji, nie mają tak rozbudowanego zaplecza naukowego, jakie ma Oio Lab, dzięki czemu mogą być tańsze. 

Warto wspomnieć, że studiowałaś prawo i Twoja ścieżka zawodowa miała wyglądać zupełnie inaczej. Co się takiego wydarzyło, że postanowiłaś zmienić zawodową drogę?

Joanna: Tak, uczyłam się 10 lat. Najpierw studia w Londynie, potem w Polsce, potem praca w kancelarii. Jednak zawsze interesowały mnie składy kosmetyków i rynek kosmetyczny. Podczas studiów zajęłam się już dystrybucją francuskich kosmetyków aptecznych Embryolisse. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że chcę być częścią tego świata, stworzyć coś bez kompromisów. Z czasem zdałam sobie sprawę, że mogę zajmować się tym, co mi sprawia frajdę i że to jest w porządku. Ale zanim nastał ten moment, przez długi czas priorytetem w moim życiu było prawo i zdobycie konkretnego zawodu.

Karol, jesteś architektem. Koncentrujesz się aktualnie już tylko na swoim zawodzie czy aktywnie działasz w rozwoju Oio Lab?

Karol: Przede wszystkim zajmuję się swoim zawodem. Na początku przygody z biznesem kosmetycznym sporo pomagałem z rozwinięciem dystrybucji Embryolisse. To był szalony czas, Joasia pracowała w kancelarii, mieliśmy dwójkę malutkich synów. W nocy nadrabiałem zaległości, których nie udało się skończyć w ciągu dnia. Dzisiaj mamy już kilkuosobowy zespół, mogę skupić się na architekturze. Dobrze jednak mieć możliwość zaangażowania się w wybrane aspekty firmy, to pozwala złapać dystans i szerszą perspektywę. 

Czym wyróżniają się Wasze kosmetyki?

Joanna: Wysoką jakością surowców. Mała część konsumentów zdaje sobie sprawę, czego tak naprawdę używa, więc dużo zależy od rzetelności producenta, któremu użytkownik musi poniekąd zawierzyć. Nie wszystko widać w składzie, a dla nas aspekty jak organiczność produktów, pochodzenie, metoda ekstrakcji mają kluczowe znaczenie. W naszej firmie bardzo wysoko postawiliśmy sobie poprzeczkę. Pracujemy tylko z garstką sprawdzonych dostawców. Produkty Oio Lab rozwijamy w naszym laboratorium prowadzonym przez wykwalifikowane chemiczki i we współpracy z naukowcami z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, Pomorskiego i Poznańskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Dzięki własnemu laboratorium produkujemy w takich ilościach i standardzie, jakich potrzebujemy. Mamy wpływ na system konserwujący, który wyróżnia Oio Lab na rynku. Powstał on przy użyciu wyłącznie naturalnych surowców. Dziewczyny z naszego zespołu pracowały nad nim 3 lata. Z perspektywy czasu uważam, że to był bardzo szalony pomysł, aby marka, która startuje od zera zainwestowała w laboratorium. Teraz uważam, że podążanie za wizją, idealizm w pracy potrafi być naszym sprzymierzeńcem, nie zastanawiasz się, czy coś jest rynkowo opłacalne, ale konsekwentnie robisz swoje. Zawsze powtarzałam sobie, że jak to co robimy będzie dobre, to w końcu “zaskoczy”. 

Oio Lab to kosmetyki do pielęgnacji twarzy, których sekret tkwi w połączeniu trzech potężnych wartości: natury, tradycji i nauki.  Są to kuracje odpowiadające na potrzeby każdej skóry: od suchej i wrażliwej aż po zmęczoną, cienką lub o niejednolitym kolorycie. Zaawansowana pielęgnacja Oio Lab to suma czystych, skoncentrowanych ekstraktów roślinnych i składników aktywnych o klinicznie potwierdzonym działaniu. W ofercie marki znajdziemy 12 starannie sformułowanych serum, olejków, kremów i balsamów, które zostały stworzone i klinicznie przetestowane, aby skutecznie odpowiadać na potrzeby naszej skóry. 
sklep // instagram // facebook

Jakie są wasze kosmetyki i komu je szczególnie polecasz?

Joanna: Nasze kosmetyki stworzone są z dbałością o każdy szczegół. Charakteryzuje je wysokie stężenie świetnej jakości składników aktywnych i ekstraktów botanicznych otrzymywanych przy użyciu zaawansowanej technologii. W Oio Lab stosujemy fioletowe szkło, które nie przepuszcza światła, inwestujemy w ekologiczne opakowania i własne surowce. 

Każdy produkt został stworzony z myślą o innym problemie, np. Wielopoziomowe Serum Nawilżające do Twarzy AQUASPHERE stawia na nawilżenie. Już po 7 dniach regularnego stosowania poziom nawilżenia skóry wzrasta o 49,5%. Wyciszający krem THE FOREST RETREAT aktywuje procesy ochronne skóry narażonej na stres, łagodzi podrażnienia i widocznie poprawia jej kondycję. To produkty, które poza pielęgnowaniem skóry przynoszą widoczne rezultaty. UKVIAT to marka bardziej uniwersalna, dla każdego. Tutaj stawiamy na prostsze składy, dostępność i wsparcie dla Fundacji MARE, Las na Zawsze i Łąka, które zajmują się odpowiednio oczyszczaniem Bałtyku, sadzeniem bioróżnorodnych lasów oraz sadzeniem łąk i ochroną pszczół.

Ukviat to produkty do pielęgnacji skóry, które korzystając z dobrodziejstw natury, również ją wspierają. Skład kosmetyków jest naturalny, ostrożnie dobierany oraz odpowiedzialnie pozyskiwany z lądów i mórz. Co najmniej 2% środków ze sprzedaży każdego z produktów Ukviat trafia do jednej z trzech zaprzyjaźnionych z marką Fundacji lub konkretnie działa na rzecz wskazanego celu. 
sklep // instagram // facebook

Opowiedz nam o nowościach.

Joanna: W Oio Lab właśnie wprowadziliśmy Kompleksowe Serum pod oczy i na powieki ALL IN EYE, które pozytywnie wpływa na osiem głównych zmian skóry wokół oczu: cienie, obrzęki, utrata jędrności, zmarszczki, nawilżenie, gęstość, oznaki wrażliwości i opadające powieki. Jest bogate w aktywne składniki botaniczne, takie jak biotechnologicznie otrzymywany kompleks komórek macierzystych tuberozy z betainą, naturalną ektoinę, pięć związków kwasu hialuronowego oraz ekstrakty z alg i jagód pieprzu tasmańskiego. W badaniach potwierdziliśmy działanie liftingujące górną powiekę, uelastyczniające i zwiększające gęstość skóry. Pojawił się również Zestaw Magic Mushroom w przyjaznym dla planety, kompostowalnym opakowaniu super mushroom. Zawiera dwuetapową pielęgnację bogatą w ekstrakty z grzybów – dla potwierdzonych rezultatów i zdrowo wyglądającej skóry.

W Ukviat premierę miał nasz pomarańczowy balsam myjący i maska 2-w-1. To odżywczy balsam o unikalnej, żelowo-olejowej konsystencji, która w kontakcie z wodą zamienia się w kremowe mleczko myjące. Delikatnie rozgrzewa skórę, skutecznie usuwając makijaż, zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Sprawdza się również jako intensywnie odżywcza maska.

Oio Lab poleca i stosuje w swojej pracy Joanna Czech – guru pielęgnacji skóry gwiazd. Jak zaczęła się wasza współpracy?

Joanna: Joannie wysłaliśmy produkty do testów. Zadzwoniła do mnie po kilku dniach i powiedziała, że jest zachwycona. W taki sposób zaczęła się nasza znajomość i współpraca. Joanna szczególnie uwielbia nasz wygładzający olejek 7 Moments stosowany do masażu.

Skąd czerpiesz taką bogatą wiedzę na temat kosmetyków?

Joanna: Nieustannie śledzę to, co się dzieje w świecie naukowym. Robię dosyć szeroki research tematów, które mnie mocno interesują. Ostatnio zaciekawiły mnie starożytne gleby i fermenty oraz grzyby. Taka wiedza nie jest często na wierzchu i muszę troszeczkę pogrzebać, ale to przychodzi naturalnie i wynika z tego, że się tym interesuję. To jest też klucz do poczucia spełnienia w pracy. Są to takie elementy, które sprawiają mi frajdę. Z Karolem staramy się też mówić naszym synom, że każdy człowiek ma inne talenty, a podążanie za tym głosem, co sprawia Tobie radość, jest najprostszym sposobem, aby je odkryć. Bo każdy z nas jest inny, a pasja jest czymś, co będziesz robić dla siebie, więc czemu tego nie połączyć z pracą.

Jakimi wartościami kierujesz się w pracy?

Joanna: Nieustannym rozwojem, łączeniem nauki i natury, transparentności i działaniem z czystą intencją w stosunku do ludzi i do naszej planety. To pozwala nam tworzyć najlepszej jakości produkty, jak tylko to możliwe. Nauczyłam się też jasno komunikować swoje przemyślenia. Myślę że to ważne, żeby jasno mówić o tym, gdzie jesteśmy, jakie są nasze cele i gdzie musimy się rozwinąć, żeby iść do przodu. Bardzo zależy mi na naszym 10 osobowym zespole. Poświęcam też dużo czasu na research i staram się wdrażać fascynujące koncepcje w życie. Dla przykładu, ostatnio wprowadziliśmy opakowanie stworzone z grzybów, które jest kompostowalne w warunkach domowych w 40 dni. Grzyby stosujemy również w naszych kosmetykach, od organicznego ekstraktu z trzęsaka morszczynowatego, aż po reishi, maitake i shiitake otrzymywane przyjazną dla środowiska metodą. 

Dom i praca przenikają się u Was cały czas.

Joanna: Tak. Czasami brakuje nam takiego czasu poza pracą oraz dystansu do tego, co robimy, ponieważ emocjonalne zaangażowanie w firmę jest bardzo duże. Powoli uczę się wyciszać weekendami i wyłączać „tryb – praca”, chociaż wiele rzeczy się zazębia. 

Co wtedy robicie?

Joanna: Chodzę na spacery z psem i dużo czytam. Mam potrzebę spędzania czasu wśród natury.

Karol: Spotykamy się z przyjaciółmi. A jak jest pogoda, lubię podziałać w ogrodzie.

Joanna: Mamy też taki niedzielny rytuał, że jemy śniadanie z moimi rodzicami. Zawsze idę do nich pieszo z psem.

Skoro mowa o rytuałach. Opowiedz nam proszę, jak wygląda twoja codzienna kosmetyczna rutyna.

Joanna: Używam tylko naszych kosmetyków. Testuję je na sobie. Jestem ogromną fanką naszego wielopoziomowego serum żelowego AQUASPHERE, kremu The Forest Retreat i Rozjaśniającego Olejku z Witaminą C THE FUTURE IS BRIGHT, który jest od zawsze w mojej kosmetyczce. 

W Oio Lab wiele pomysłów rodzi się z potrzeby konkretnego produktu. Tak było z Melting Blush, kosmetyku, który daje kolor, a jednocześnie pielęgnuje skórę i dostarcza jej odżywcze składniki.

Często zwracasz uwagę na holistyczne podejście dbania o siebie.

Joanna: Bez dbałości o ciało i jakość myśli, kosmetyki są tylko dodatkiem. 

Na koniec zapytam jeszcze o dom. Co jest w nim dla Was najważniejsze?

Joanna: Bycie razem. To jest najcenniejsze. Wiadomo, to jest budynek, on może nam sprawiać frajdę, podobać się nam estetycznie, ale jest to ciągle budynek. A dom to chłopcy i my.

Karol: Jak wyjadą na wakacje, to wtedy odczuwa się taką pustkę. 

Joanna: Och, pierwsze dwa dni są wspaniałe. (śmiech)

Close