Close
Warsztaty tkania makatek – Czułe tkanki w Projekcie Piekary

Warsztaty tkania makatek – Czułe tkanki w Projekcie Piekary

W niedzielę brałam udział we wspaniałym wydarzeniu – w warsztatach tkania makatek z Marysią z Czułych Tkanek. Na to spotkanie czekałam od wielu miesięcy, ponieważ już zimą Marysia zaplanowała, że zrobi latem warsztaty w Poznaniu. Wraz z grupą dziewczyn spotkałyśmy się w wyjątkowym miejscu jakim jest Projektu Piekary, w apartamencie nr 7, projektu zdolnego Stanisława Łakińskiego. Wnętrze idealnie wpisało się w budowanie domowego klimatu tego spotkania – długi stół z miejscami dla kilkunastu dziewczyn znajdował się w samym sercu mieszkania, na tle zabytkowej ceglanej ściany. To była bardzo miła, dziewczyńska niedziela!

***
tekst i zdjęcia: Maja Musznicka
***

Na warsztatach gościnnie pojawiła się także Martyna Kubiak, która przygotowała dla nas zestaw przepysznych zielonych herbat, zabierając nas tym samym w najdalsze części świata. Do tego wegańskie smakołyki od Karoliny z dobre sobie vegan oraz brownie od Oli z Dziewczyny i Słodycze sprawiły, że nikt nie był głodny.

Spotkanie trwało 4 godziny i nim się obejrzałyśmy, już dobijała godzina 16, czyli godzina zakończenia. Było tak miło, że żadna z nas nie chciała kończyć! Całe warsztaty przebiegały dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam, czyli najczulej! Wcześniej wymieniłam z Marysią wiele wiadomości i wiedziałam, że to będzie bardzo ciepły czas, bo ona sama taka właśnie jest – ciepła, troskliwa i szczera w tym, co robi. Dbała, aby każda z dziewczyn wiedziała, jak tkać, pomagała nam, doradzała. Czuć było od niej miłość do tego, co robi.

Cieszę się, że na moment mogłyśmy się oderwać od codzienności, od cyfrowego świata, aby skupić się na rozwijaniu manualnych umiejętności. Marysia mówi, że tkanie to taka medytacja i w pełni się z tym mogę zgodzić, bo koncentrując się na ruchu wełny, wędrujemy naszymi myślami w najdalszych kierunkach, odpoczywając jednocześnie.

Polubiłam tkanie, naprawdę bardzo polubiłam! Już na następny dzień mój Pinterest zamienił się w jeden wielki moodboard z różnymi makatkami i inspiracjami do moich dalszych tkackich podbojów. Póki co chcę jednak skończyć moją warsztatową makatkę (zdjęcie poniżej), może nie w pełni idealną, ale ważną, bo pierwszą!

Polecam Wam zdobywanie takich umiejętności, rozwijanie siebie. Zrobienie czegoś dla ciała i dla ducha. Marysia jeździ po całej Polsce z warsztatami, więc jest szansa, że jeszcze będziecie mogły się z nią spotkać.

Close