milky days #2
Sierpień był naprawdę fajny. Piszę to przez pryzmat tego, jak zaczął się wrzesień, bo zamiast iść na chociażby spacer spędziłam weekend pracując i sprzątając (oraz oglądając cały sezon House of Cards, co sprawiło, że ten weekend miał sens :) ). Ale wracając – sierpień, tak – był przyjemny! Był łapaniem ostatnich promieni lata (ale obym nie miała racji, że to były ostatnie). Rozpoczęłyśmy go w wyjątkowy sposób – wzięłyśmy udział w sesji zdjęciowej dla marki Floral Escape, której zostałyśmy twarzami kampanii. Efekty tej współpracy niebawem! Kolejnym dobrym momentem był wyjazd do Wrocławia i Berlina.