Powiem Wam tak – Berlin kokietuje! Pozwala poznawać się stopniowo i ciągle skrywa wiele tajemnic. Chcesz go więcej i więcej. Spacerując tam czujesz co najmniej motyle w brzuchu, szum w głowie, ekscytację, chęć do działania, poznawania i jeszcze 100 innych emocji. Uwodzi swoją wielokulturowością, możliwościami, otwartością. I oczywiście tym, że jest tak blisko! Wystarczą 2,5 godziny z Poznania, aby poczuć większy luz i dystans na ulicach. Tak bardzo inspiruje! I naprawdę lubię do niego wracać. Zresztą z nim tak jest – jak raz się pojedzie, to wsiąka się totalnie, na maksa, chcę się więcej! Każdy mój wyjazd to odwiedzenie ulubionych miejsc, ale również eksplorowanie zupełnie nowych. Prawda jest taka, że nawet mieszkając tam, nie jest się w stanie odkryć go w 100%, nie ma takiej szansy. I tu właśnie tkwi jego magia. Przyznam, że ta pewna magia tkwi dla mnie po prostu w całych Niemczech, ponieważ spędziłam w nich jeden z piękniejszych okresów mojego życia mieszkając niegdyś w ukochanej Bremie, dlatego tak bardzo lubię wracać do tego kraju.
W Berlinie byłam wielokrotnie, o każdej porze roku i o każdym czasie. Wiosną weekendy można spędzać w Mauerparku, latem na wydarzeniach plenerowych, jesień to idealny czas na długie spacery i odwiedzanie super miejscówek, a zima to oczywiście jarmarki świąteczna i grzane wino.
Na bazie moich wielokrotnych wizyt przygotowałam mój ilustrowany, subiektywny przewodnik. Dlatego, gdy zobaczycie bramę Brandemburską, pospacerujecie po Unter dem Linden i Alexanderplatz, wyjdźcie z turystycznego centrum i poznajcie prawdziwy Berlin. Wiele osób zwiedza to miasto śladami muzeów, ponieważ jest ich mnóstwo, inni z kolei wybierają ślady street artu, bo kryje się go ogrom na każdym rogu. Ja lubię po prostu chodzić po mieście, co rusz zachodząc do jakiegoś sklepu/butiku/galerii/innego klimatycznego miejsca czy fajniej knajpki na rozgrzewającą herbatę lub schładzające Club Mate.
Myślę, że Berlin najlepiej odkrywa się na własną rękę, bez konkretnego planu ani jakichś jasno wytyczonych szlaków. Tam spacerując po prostu wszędzie natrafia się na ciekawe miejsce. Prawda jest taka, że oferuje nam tak wiele, że każdy z Was spokojnie będzie w stanie dodać do tego przewodnika ciekawe miejsca od siebie. Dlatego z przyjemnością poznam Wasze rekomendacje #komentujcie
Zapraszam do mojego ilustrowanego subiektywnego przewodnika po Berlinie.
Czym dojechać: Z Poznania, Warszawy i Gdańska można dojechać Polskim Busem. Ja w ostatnim czasie decydowałam się na PKP Poznań – Berlin, które ma naprawdę fajne ceny. Pociąg startuje z Warszawy. Dużo ofert dojazdu znajdziecie również na blablacar.
Jak się poruszać: s-bahn i u-bahn przede wszystkim, sporadycznie pewnie zdarzy się Wam skorzystać z tramwaju lub autobusu. Na stacjach znajdziecie biletomaty, w których nawet można wybrać język polski. Ważne: bilety dobowe są ważne do 3 w nocy.
Co jeść: Możliwości jest mnóstwo, bo zjecie kuchnię całego świata. Ja ostatnio jadłam w kilku pysznych knajpach tajskich i ich smak pamiętam po dziś dzień. Co ja lubię w Berlinie i w całych Niemczech, to ogrom piekarni, które znajdziecie naprawdę na każdym kroku.
Gdzie nocować: Powiem tak – najfajniej jest nocować u znajomego, który zna swoją dzielnicę 🙂 Nie chcę polecać konkretnych miejsc/dzielnic, bo to zależy od Waszych preferencji. AirBnb i booking.com oferują naprawdę wiele.
Miejscówki: Pod każdym punktem, który wymieniam poniżej wypisuję miejsca, które lubię i polecam. Po kliknięciu przejdziecie na ich strony.
Zapraszam do lektury!
PS Jeżeli coś się nie zgadza lub coś pokręciłam z lokalizacjami lub innymi berlińskimi faktami, to przepraszam!
Dzielnica Mitte
Mitte znajduje się parę kroków od Alexanderplatz, dzięki czemu spacerując po tej części miasta bardzo często naszym oczom ukazuje się sławienna Fehrnsehturm. Krążę po Mitte podczas każdego wyjazdu. Obowiązkowo odwiedzam ulubioną Auguststraße z małymi galeriami i ukochanym sklepem Do You Read Me z najlepszą prasą. Będąc w tej okolicy warto wpaść jeszcze na kawę do The Barn. Zazwyczaj spaceruję w okolicach Hakescher Markt oraz Rosenthaler Platz wstępując do którejś z knajpek (np. ulubionej Mein Haus Am See lub St. Oberholz). Uwielbiam tam spacerować również ze względu na wszystkie butiki i sklepy, które tam się znajdują. Oddalając się nieco od centrum znajdziecie ściany pełne murali, które zdecydowanie definiują to miasto.
miejscówki kawa/jedzenie/bar: Clarchens ballhause (na zdjęciu to miejsce z lampkami), House of Small Wonder (zdjęcie z kręconymi schodami), St Oberholz, Mein Haus Am See, (na zdjęciu ta knajpa ze schodami do siedzenia), The Barn, Transit (super azjatycka kuchnia!), Yafo, Chipperfield Kantine, TAK TAK, The Klub Kitchen, Neue Odessa Bar, Transit (super azjatycka kuchnia!)
sklepy/inne: Do you read me, Soda books, Kauf dich glucklich, RSVP, Museum fur Naturkunde
Dzielnica Kreuzberg
Tej dzielnicy myślę nie trzeba przedstawiać. Mnogość kultur to jej znak rozpoznawczy. Nie należy do najczystszych, na ścianach królują graffiti wcale nie najładniejsze (ale oczywiście znajdziecie też naprawdę fajne!), ale taki właśnie jest tutaj klimat. To tutaj udało mi się zjeść mój ukochany Kumpir, który tak zasmakował mi w Ankarze. Szukając kawiarni lub baru nie będziecie mieli z tym najmniejszego problemu. Spacer po okolicach Kottbuser Tor oraz lotniska Tempelhof to dobry plan na popołudnie. W nocy każdy okoliczny bar jest wypełniony po brzegi.
Spacer: lotnisko Tempelhof i okolice, Oranienstrasse
miejscówki kawa/jedzenie/bar: Luzia, The Visit Coffee Roastery, Ora, Hasir, The Prince Charles (imprezownia), targ Markthalle Neun,
Dzielnica Prenzlauer Berg
Jedna z piękniejszych części Berlina, którą o b o w i ą z k o w o trzeba odwiedzić spacerowo. Ma piękną zabudowę, uwielbiam te kamienice i nieskrycie marzę o zamieszkaniu w jednej z nich. Znajdziecie tam oczywiście mnóstwo knajpek wypełnionych po brzegi, zwłaszcza w weekendy. Plan na tę dzielnicę jest taki: leniwe śniadanie, po którym można przejść się na spacer do Mauerparku (czyli ogromny pchli targ). Na miejscu może małe zakupy, jakiś retro talerzyk, kubek, polaroid (aczkolwiek ceny nie należą do najniższych z powodu popularności tego miejsca zwłaszcza pośród obcokrajowców). Do Mauerparku warto zabrać w ciepły dzień koc na chillaout pośród występów lokalnych artystów, biegających psów i języków z każdego zakątka świata.
Miejsca: No Wódka (sklep z polskim designem), Zweite Liebe (sklep z designem), Mauerpark
miejscówki kawa/jedzenie/bar: Napoljonska, Umami, Kanaan, OiShii Hot Dog, Allans Breakfast Club, Van Anh, An einem Sonntag im August
Dzielnica Neukölln
Od kilku lat Neukölln staje się kolejną modną i popularną dzielnicą pośród młodych berlińczyków. Tak jak na Kreuzbergu, poczujecie tutaj wielokulturowość na każdym kroku, duża część mieszkańców to Turcy, którzy prowadzą tam swoje najróżniejsze biznesy. Nieprzypadkowo dzielnicę nazywa się „Małym Istanbułem”. Oczywiście jest tam również mnóstwo knajpek, barów, małych galerii. Znajduje się tutaj również pchli targ, na którym jest naprawdę mnóstwo perełek.
Jednym z miejsc, które mi się szczególnie spodobało, jest knajpa – Klunkerkranich – znajdująca się na dachu centrum handlowego. (Jest na pierwszym zdjęciu poniżej w tej sekcji. Nie zdradzam jak jest na tarasie, bo jest super, więc nie spoileruję) . Nie dowiedziałabym się o niej, gdyby nie mój znajomy, który mieszkał w tej części miasta. Knajpa nie ma żadnego szyldu, wchodzi się na nią przez parking. Samo miejsce oprócz świetnej panoramy na miasto, dba również o wspólnotę lokalną, która może na przykład sadzić w tym miejscu roślinność. Ja akurat byłam tam jesienią, ale w sezonie letnim myślę, że jest tam świetnie!
miejscówki kawa/jedzenie/bar: Cabslam – The California Breakfasyt Slam (śniadanie i wnętrze klasa!) Selig, Burrito Baby, Holy Flat, Roamers, OS’Kitche, Tier, K-Fetisch, Weser 58, Klunkerkranich
Miejsca: Muzeum Sztuki Współczesnej KINDL
Dzielnica Fridrichshein, okolice Warschauerstrasse
W wolnym tłumaczeniu nazwa dzielnicy oznacza wspólnotę. I tak właśnie jest w tej częsci miasta – street art, squaty, bary, kawiarnie, butiki, małe kina, zieleń. Główną atrakcją jest tutaj znana East Side Gallery – czyli ozdobiony przez artystów Mur Berliński.
Potsdamer Platz
Jeden z największych i najbardziej ruchliwych placów w mieście, który w czasie podziału miasta stanowił granicę Wschodu i Zachodu. Aktualnie otoczony jest modernistycznymi szklanymi wieżowcami, dla których tłem jest Mur Berliński. Najfajniej jest tutaj udać się wieczorem.
Bikini Berlin – butikowe centrum handlowe, dzielnica Charlottenburg-Wilmersdorf
Bikini Berlin to koncepcyjne centrum handlowe, które powstało w starym biurowym budynku i znajduje się niedaleko słynnego Dworca Zoo. Znajdziecie tutaj restauracje i kawiarnie oraz ciekawe butiki. I knajpę na dachu, z którego można podziwiać berlińskie 'city’ :). W środku centrum znajdziecie wielkie okna, z których uwaga – można popatrzeć na zoo. Warto tu zajrzeć nawet nie ze względu na zakupy (ceny w butikach są raczej wyższe, niż niższe), ale po prostu, aby zobaczyć ciekawie zaprojektowane centrum. Tuż obok znajdziecie designerski hotel z rodziny 25hours hotel. Okolica jest mocno sklepowa, ponieważ centrum znajduje się w sąsiedztwie popularnej ulicy Ku’damm.
PS obok znajduje się zabytkowy Kościół Pamięci
a tutaj okolicie tego miejsca
Museum der Fotografie – kolekcja Helmuta Newtona
Obowiązkowy punkt na mapie, z piekną kolakcję Helmuta Newtona w rolach głównych oraz innymi sezonowymi wystawami.
obok znajdziecie inną super galerię – c/o Berlin
Rejs statkiem
Lubię zwiedzać miasta z perspektywy rzecznej, dlatego jeżeli jest taka mozliwość, to zawsze z tego korzystam. W Berlinie mocno polecam taką aktywność! W internecie bez problemu znajdziecie informacje dotyczące miejsc startu rejsów oraz ceny.
Weihnachtsmarkt
Święta za moment, więc zaczniemy od tego obowiązkowego punktu. Jarmark świąteczny znajdziecie w każdej dzielnicy Berlina. Możecie go szukać z zamkniętymi oczami, ponieważ sam zapach słodkości i grzanego wina Was do niego doprowadzi.
Tak wygląda moim okiem Berlin w dużym skrócie, bo to co tutaj odpisałam, to tak naprawdę skrawek tego, co Was czeka w tym mieście. Mam nadzieję, że przewodnik będzie Was inspirował w eksplorowaniu Berlina. Bawcie się dobrze!
Jeżeli polecacie jakieś miejsca lub chcecie się podzielić czymś ciekawym odnośnie Berlina – dajcie znać w komentarzach 🙂
Tschüssss!
Tekst i zdjęcia: Maja Musznicka