To już trzeci raz, kiedy w kwietniu nasze ukochane miasto Poznań budzi się po szarej zimie i ożywa dzięki kolorowemu, pełnemu młodzieńczej energii i muzyki festiwalowi Enea Spring Break. Spring Break to festiwal showcase, na którym artyści mają okazję, nie rzadko pierwszą w życiu, do zaprezentowania się publiczności i ludziom ze środowiska muzycznego. Podczas festiwalu odbywa się także sporo paneli, na których można dowiedzieć się wielu ciekawych i pomocnych, przy budowaniu swojej ścieżki kariery, informacji.
Świetnym pomysłem, za który cenię i uwielbiam ten festiwal, jest rozmieszczenie kilkunastu scen w różnych miejscach w Poznaniu. W tym roku poza stałymi gospodarzami koncertów: CK Zamek, Blue Note, Alternativa Club, W Starym Kinie, Pod Minogą, Kisielicami, Dragonem, Projektem Lab pojawiło się nowe miejsce, które zachwyciło wielu festiwalowiczów. Mowa o Muzycznym Oknie Fabryki Zespołów, które mieści się na Starym Rynku. Z kolei na Placu Wolności stanęła wielka festiwalowa scena, która była sygnałem, że festiwal robi się coraz większy. Po rocznej przerwie na springbreakową mapę powróciła moja ukochana Meskalina. Podczas Spring Break można było również zajrzeć do Je Sus, gdzie swój Press Space miała ekipa z Brend New Anthem oraz posłuchać na żywo nagrań dla Balkony TV. Cudownie jak centrum miasta na kilka dni niewiarygodnie ożywa, dzięki grupkom ludzi chodzących od klubu do klubu w pogoni za muzyką.
A muzyki Spring Break dostarcza nam mnóstwo. I trudnych dylematów – który koncert wybrać! Ale chwała mu za to. Poproszę częściej o takie problemy. Spring Break poza muzyką uznanych już na krajowej scenie artystów, oferuje nam kilkadziesiąt godzin nieodkrytych dźwięków. W tym roku również zagranicznych. Miłośnik każdego gatunku muzycznego znajdzie na tym festiwalu coś dla siebie, a przy okazji może zachwyci się muzyką z innych brzmieniowych światów? Na pewno dla odkrywania nowych artystów i muzyki warto pod koniec kwietnia do Poznania przyjechać.
Jeszcze jest jeden powód, dla mnie chyba najważniejszy, dla którego warto odwiedzić Spring Break. Są to spotkania z ludźmi. Za to najbardziej kocham ten festiwal. Na każdym koncercie spotykać można swoich znajomych i poznać nowych. Dużo rozmów o muzyce. Energia, którą tworzą tu ludzie, jest świetna. Potwierdzą to z pewności ci, którzy na Spring Break byli. I już rezerwują czas w przyszłym roku, aby spotkać się tu w kwietniu ponownie.
W tym roku, napotkanych na festiwalowej drodze dobrych znajomych i chwilę co poznanych, zapytałam o to, czym dla nich jest Poznań, w którym się spotkamy, czy mają tu swoje ulubione koncertowe miejsca i jaki jest powód ich obecności na Spring Break. Z ich wypowiedzi można zbudować piękną laurkę dla Poznania (bo miejsca tworzą ludzie) i festiwalu. I z tymi słowami Was zostawiam. Widzimy się za rok na Spring Break!
Jędrek Waśko (właściciel małej pizzerii na Jeżycach SZTOS)
Poznań to dla mnie:
Przyjaciele, dobre jedzenie i mnóstwo fajnego czasu.
A twoje ulubione miejsce koncertowe w Poznaniu?
Może opowiem o moim najlepszym koncercie, który widziałem w Poznaniu. Był to koncert zespołu Złodzieje Rowerów i tu pewnie wszystkich zaskoczę – w Rozbracie. Miejsce chyba nie jest dla mnie tak istotne, co zespół, który właśnie je okupuje. I zdecydowanie wybiorę Rozbrat jako moje ulubione miejsce w Poznaniu, bo tamten koncert wbił się bardzo w moją głowę.
Dlaczego jesteś na Spring Break?
Po pierwsze, bo mój brat organizuje ten festiwal. Po drugie, bo poprzednie edycje były fajnym wydarzeniem towarzyskim. I przyznam szczerze, że jest to najlepszy weekend wiosny, odkąd ten festiwal funkcjonuje w Poznaniu. Spring Break pokazuje Ci miasto zupełnie inaczej niż je widzisz na co dzień. Pokazuje Ci zupełnie nowe oblicze Poznania.
Kuba Guzik (WOOOM visuals)
Kuba, proszę rozwiń: Poznań to dla mnie…
najlepsze miasto. Kocham alternatywność Poznania. Można zejść do LAB-u, wpaść na Taczaka 20, do Kisielic i zawsze spotkać znajome twarze.
Ulubione miejsce koncertowe w Poznaniu to:
Jeśli chodzi o muzykę elektroniczną to Projekt LAB i Kisielice. Jeśli chodzi o koncerty-koncerty to CK Zamek, za klimat i genialne warunki techniczne + akustyczne.
Dlaczego jesteś na Spring Break?
Robię tu wizualizacje dla HOLAK i KVBA. Spring Break fajnie wpisuje się w tkankę Poznania, który jest miastem wielu małych klubów muzycznych rozsianych po centrum. Można pospacerować i spędzić dobrze czas, spotykając znajomych przy okazji wydarzeń muzycznych. I o to właśnie w Spring Break chodzi.
Kasia Golomska & Kamil Durski (Lilly Hates Roses)
Kasia
Proszę rozwiń: Poznań to dla mnie…
pierwsze koncerty Lilly Hates Roses. Tu mieliśmy swoje pierwsze próby. Tu też po raz pierwszy próbowaliśmy wspólne granie z perkusistą, kiedy poszerzaliśmy skład zespołu.
A masz swoje ulubione miejsce w Poznaniu jeśli chodzi o koncerty?
Ciężko powiedzieć, bo graliśmy w Poznaniu tylko w Blue Note, Meskalinie, Kontener Art i wszystkie te koncerty bardzo mi się podobały. A niestety nie byłam w Poznaniu na zbyt wielu koncertach innych zespołów, więc bardzo trudno mi powiedzieć gdzie tu jest najfajniej.
Dlaczego jesteś na Spring Break?
Graliśmy z Lilly Hates Roses koncert. Ale nawet gdybyśmy tu w tym roku nie występowali, to i tak bym przyjechała, bo słyszałam wiele świetnych opinii na temat tego festiwalu.
Kamil
Proszę rozwiń: Poznań to dla mnie…
miejsce, w którym spędzałem każde wakacje jak byłem dzieckiem. W Poznaniu też studiowałem pięć lat. To dla mnie swego rodzaju dom. Ze wszystkich polskich miast, w Poznaniu czuję się najswobodniej. Za każdym razem jaram się jak mam tu zagrać.
A twoje ulubione miejsce koncertowe w Poznaniu?
To się zmieniało na przestrzeni lat jak tu mieszkałem. Lubiłem klub Pod Minogą za czasów jak pracowała tam Gosia Bego. Lubiłem Café Mięsną, która już chyba nie istnieje. Ale najbardziej w Poznaniu lubię takie miejsca jak Cytadela. Po zajęciach na studiach lubiłem sobie pochodzić po tym parku. Wbrew pozorom, jak tu mieszkałem, nie chodziłem za wiele na koncerty. Wolałem siedzieć w domu na Jeżycach i byłem nudny. Nadal jestem i to się chyba nie zmieniło. Teraz tylko siedzę na chacie w Warszawie.
Dlaczego jesteś na Spring Breaku?
Zawsze chciałem grać na Spring Break, chociażby z takiej radości grania w Poznaniu. Jestem tu pierwszy raz, nigdy nie byłem wcześniej, nawet jako słuchacz. Postanowiłem, że extra byłoby zawalczyć o to, aby tu zagrać i cieszę się, że zostaliśmy tu zaproszeni.
Bartek Chaciński (dziennikarz tygodnika Polityka)
Poznań to dla mnie:
sympatyczne miasto, po prostu. Nie mogę powiedzieć, że w pierwszym rzędzie muzyka, choć jestem aktualnie na Spring Break, bo bym odebrał wiele walorów Poznaniowi. Poznań jest dla mnie w połowie drogi do Berlina, mówiąc najkrócej. Kiedy jeździłem nałogowo ekspresem Warszawa-Berlin, to Poznań był takim miastem, które się idealnie mieściło pomiędzy tymi stolicami w sferze kultury, muzyki. Momentami trochę zazdroszczę tego Poznaniowi.
A masz jakieś swoje ulubione miejsca muzyczne na mapie Poznania?
Mam kilka oczywiście. Sklep Multikulti, który od lat jest moim ulubionym miejscem, jeśli chodzi o dostęp do muzyki. Jeśli chodzi o jazz i muzykę improwizowaną, to Poznań miał zawsze uprzywilejowaną pozycję właśnie dzięki Multikulti. Jeśli chodzi o kluby, to Dragon jest fajny. Dla muzyki improwizowanej jest on na pewno ważnym miejscem. Mam też kilka fundamentalnych przeżyć muzycznych związanych z Poznaniem. Dziesięć lat temu byłem tutaj na Festiwalu Malta na koncercie „Americana na Malcie”, gdzie wystąpili: Coco Rosie, Antony & The Johnsons, Devendra Banhart, Animal Colective. Był to rewelacyjny koncert, który do dzisiaj pamiętam i który dużo otworzył, jeśli chodzi o recepcję takiej muzyki w naszym kraju.
A dlaczego jesteś na Spring Break?
Byłem w zeszłym roku jeden dzień. Podobało mi się. Teraz jestem dwa dni. W przyszłym roku, jeśli dobrze pójdzie, pewnie przyjadę na całość. Są tutaj fajni ludzie, których znam, których przez cały rok nie widzę. Spring Break zbiera prawie całe środowisko muzyczne i robi to poza Warszawą. I uważam, że to bardzo dobry pomysł. Gros tego środowiska to jest Warszawa, ale Warszawę bardzo trudno jest zaprosić do wspólnej imprezy w Warszawie. Warszawę trzeba wywieźć ekspresem do innego miasta i wtedy ludzie zaczynają mieć ze sobą kontakt.
Benek – człowiek z drugiej strony baru (Meskalina)
Poznań to dla mnie…
miasto, w którym mieszkam, w którym wypoczywam, w którym pracuję, w którym wychowuję moje wspaniałe dzieci, w którym kocham moją Żonę. To mój dom.
Twoje ulubione miejsce koncertowe w Poznaniu?
Hm? Bardzo trudne pytanie, tym bardziej, że prowadzę jedno z takich miejsc.
To może zapytam o koncert, który zobaczyłeś w Poznaniu i który najbardziej utkwił Ci w pamięci?
Koncert Radiohead na Cytadeli. Stałem w pierwszym rzędzie, przed samym Tomem Yorkiem, który śpiewał tylko dla mnie.
Dlaczego jesteś na Spring Break?
Jestem na Spring Break trochę służbowo, bo odbywa się w moim klubie Meskalina. Ale też dlatego, ponieważ bardzo lubię Spring Break. Cenię ten festiwal, bo jest to jedna z niewielu imprez w Poznaniu, na którą przyjeżdżają ludzie spoza tego miasta. Fajnie, że Poznań przez kilka dni staje się muzyczną stolicą Polski i dzięki Spring Break leczymy swoje prowincjonalne kompleksy :).
Hubert Grupa
(z-ca redaktora naczelnego Brand New Anthem)
Poznań to dla mnie:
miejsce w którym doskonale się czuję, zwłaszcza dlatego, że miejsca tworzą ludzie. A przyjaciele i znajomi, których mam tutaj, są odzwierciedleniem tego, czego w ludziach szukam. Ktoś mądrzejszy ode mnie powiedział, że na naszą wartość składają się ludzie, którymi się otaczamy i myślę, że z tą moją wartością nie jest najgorzej.
Ulubione miejsce koncertowe w Poznaniu?
Mam w sumie takie dwa, które przychodzą mi do głowy w pierwszej chwili. Jeśli chodzi o koncert kameralny, pełen nastroju, to jest to zdecydowanie Scena na Piętrze. Drugie miejsce to Projekt LAB, które jest zdecydowanie bardziej undergroundowe, ale wiem ze zawsze mogę tam liczyć na dobrą muzykę i spotkanie znajomych.
Dlaczego jesteś na Spring Break?
Nie mogłoby mnie tu nie być z kilku powodów, ale chyba tym głównym jest to, że chociaż raz w roku cała branża przyjeżdża do mnie, do Poznania. Nie muszę jechać do Warszawy, Krakowa czy Gdyni, wszystkich mam tu, u siebie. Spring Break dla mnie to przede wszystkim ogromna gratka jeśli chodzi o młodych artystów. Co roku najbardziej interesują mnie ci wykonawcy, którzy są wypisani na plakacie najmniejszym drukiem, bo to oni za moment będą grali na festiwalu Open’er, być może pojadą na The Great Escape i przez ich pryzmat ludzie będą poznawać i definiować polską muzykę.
Kama Węcka (Music Addicted Vlog)
Poznań to dla mnie:
miasto, które tak naprawdę odkryłam niedawno, a dokładnie rok temu. Mam tu wielu znajomych, których odwiedzam. Jestem z Wrocławia, więc dzięki dobrym połączeniom komunikacyjnym mogę przyjeżdżać tu często. Poznań to też dla mnie miasto, które kojarzy mi się z festiwalem Spring Break.
A masz ulubione miejsce koncertowe w Poznaniu?
Bardzo fajnym miejscem koncertowym jest scena w CK Zamek, która jest dobrze nagłośniona. Niesamowity charakter ma Scena na Piętrze. Ciekawym miejscem jest też Muzyczne Okno Fabryki Zespołów. Jest to okno z widokiem na cały rynek. Nietypowe miejsce, dla osób które tam występują i interesujące dla ludzi, którzy przypadkowo znaleźli się na rynku i mogą zapoznać się z muzyką prezentowaną właśnie w tym miejscu.
Dlaczego jesteś na Spring Break?
Ponieważ jest to miejsce, które skupia artystów, którzy będą szerzej znani za rok lub dwa. Spring Break wyprzedza muzyczne trendy. Nie wyobrażam już sobie mojego muzycznego kalendarza bez tego festiwalu.
Bartek Borówka
(Agencja Koncertowa Borówka Music)
Proszę rozwiń: Poznań to dla mnie…
Meskalina. Koniec.
No dobrze, może powiem trochę więcej: Meskalina, Lech Poznań i bal.
A Twoje ulubione miejsce koncertowe na mapie Poznania?
Meskalina. Przepraszam, ale to będzie nudny wywiad (śmiech). Meskalina to dla mnie ulubione miejsce koncertowe w Polsce.
Dlaczego jesteś na Spring Break?
Bo to jest jedna z niewielu okazji, nie wiem czy nie jedyna, żeby spotkać się ze znajomymi, którzy pracują w jakikolwiek sposób przy muzyce – artystami, managerami, dziennikarzami czy realizatorami dźwięku. Porozmawiać z nimi twarzą w twarz, a nie przez maile czy Facebooka. Przy okazji mogę zobaczyć dużo młodych zespołów, a z tymi prężnie jako Borówka Music działamy. Świetnie, że mamy taką okazję do spotkania w jednym miejscu. Konwencja show case w Polsce nadal raczkuje, więc niech dzieje się jak najwięcej takich akcji. Super, że kapele mają możliwość pokazania się i poznania ludzi ze środowiska muzycznego. Spring Break uczy, otwiera i integruje.
Karina, Mademoiselle Carmel
Poznań to dla mnie:
Wyjątkowe miasto.
Ulubione miejsce koncertowe w Poznaniu?
Hm? Z racji tego, że grywam wraz zespołem, to najlepiej wspominam Klub u Bazyla, gdzie zagrałam swój najlepszy koncert. Fajnym miejscem na tegorocznym Spring Break jest Muzyczne Okno Fabryki Zespołów. I na pewno bardzo fajnie jest w Meskalinie.
Dlaczego jesteś na Spring Break?
Bo udało mi się wygrać bilet. Enea zorganizowała konkurs, w którym trzeba było odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego chcesz być na festiwalu Spring Break? Odpowiedziałam, że chcę zobaczyć Monikę Brodkę i Marikę, bo miały wpływ na moją twórczość. I wygrałam bilet i jestem.
Poznań to dla mnie:
Sentymentalna podróż, ponieważ rok temu wszystko się tu zaczęło. W 2015 roku grałem na Spring Break swój pierwszy koncert z autorskim materiałem, na którym spotkałem Justynę Dominik – moją menadżerkę. Tu poznałem też Justynę Święs i duet Rysy, co zaowocowało nagraniem wspólnej piosenki „Przyjmij brak”. Poznań to dla mnie miasto pozytywnego początku.
A masz ulubione miejsce koncertowe w Poznaniu?
Nie zagrałem tu jeszcze wielu koncertów, aby móc wybrać swoje ulubione. Rok temu grałem w Alternativa Club, a kilka miesięcy temu z Melą Koteluk na Targach MTP. Znam też Blue Note i CK Zamek. Ale ciężko mi jeszcze powiedzieć, które miejsca lubię najbardziej, bo niewiele ich jeszcze widziałem w Poznaniu.
A dlaczego jesteś na Spring Break?
Świętuję premierę mojej debiutanckiej płyty, która ukazał się dzisiaj (22 kwietnia 2016 przyp. red. ). I z racji tego, że dokładnie rok temu, na tym festiwalu wszystko się zaczęło, chciałem tu być w dniu premiery mojej płyty.
Gratuluję debiutanckiej płyty!
Dziękuję.
—
Więcej zdjęć z festiwalu znajdziecie na naszym Instagramie @milkandsun
Tekst, wywiady: Magda Bałkowska
Zdjęcia: Magda Bałkowska i Maja Musznicka
Zdjęcie Piotra Zioły: Zuza Krajewska